Coraz większe problemy ze zrozumieniem młodszych;>
Tak się zastanawiam 🙂 Ciekawe, czy będę potrafiła rozmawiać ze swoimi dziećmi.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak dzieciaki (młodzież też) potrafią posługiwać się czymś na wzór nowomowy. Poza tym są mistrzami w układaniu neologizmów. Możemy to zauważyć już u Wańkowicza, gdzie dzieci w młodym wieku (5-8) czerpią przeogromną przyjemność z tego, że mogą wymyślić nowe słowo. Potem to mija. Potem jesteśmy już mniej kreatywni i nie mamy nic przeciwko korzystaniu ze „starych, dobrych wyrazów”.
Do tego dochodzi jeszcze slang i inne obce wyrazy.
Prowadzę forum hiphopowe. Średnia wieku to 15-16 lat. Nie jestem już fanką tego gatunku muzyki. Autentycznie muszę pytać swoich moderatorów co oznaczają poszczególne słowa, zwroty.
Najlepsze:
Hejting, wiadomix, propsy
Cóż to się z tym językiem dzieje. Ewoluuje szybciej niż cokolwiek innego.
OMG, przytoczone zwroty rządzą ;D 😛 Hejting odniósłbym najprędzej do nienawidzenia/nienawiści ze względu na skojarzenie z językiem angielskim. Propsy uznałbym za swego rodzaju propozycje (też chyba konotacja anglojęzyczna). Ale wiadomix? Mix wiadomości? WTF? ;D
Propsy akurat odnoszą się do 'ukazywania szacunku’ – czyli np – należą Ci się propsy jeśli uda Ci się to zrobić!
sfah ma rację 😉 na początku też nie wiedziałam 😉
A co do wiadomix, to „wiadomo” tylko podobno krąży moda na dodawanie do wszystkich wyrazów (w miarę możliwości) końcówki ix/mix 🙂
Ostatnio trafiłem na ciekawego bloga, którego autorka publikuje tego rodzaju „twórczość” swoich dzieci. Polecam! http://zabawawslowa.blox.pl/html
@Adamie, dziękuję! Świetna sprawa 🙂
W ogóle fantastyczny pomysł na blog 🙂
Będzie trzeba o tym pomyśleć w przyszłości – oczywiście na przykładzie mego potencjalnego przyszłego latorośla…
Pół biedy nie zrozumieć własnych dzieci, taka językowa rewolucja z pokolenia na pokolenie to nic nowego. Mnie bardziej dziwi, że niekiedy mam wrażenie, że rozmawiam z ludźmi w swoim wieku i oboje posługujemy się różnymi językami. Interesując się popkulturą podłapałam bardzo dużo sformułowań, które nic nie mówią moim znajomym, z kolei oni mają własne słownictwo, które nic mi nie mówi. To dopiero przerażające.
Niezłe jest też „expić”, „noob” (jakkolwiek to się wymawia 🙂 ) Pozdrawiam.