„Im… tym…” nie „Czym… tym…”
Zainspirowana notką Pszetfurni o nagminnie popełnianych (przez osoby publiczne) błędach typu „czym – tym” postanowiłam wyjaśnić parę nieścisłości.
Posłużę się przykładem:
Źle:
Czym więcej mam pieniędzy, tym lepsze buty mogę kupić.
Dobrze:
Im więcej mam pieniędzy, tym lepsze buty mogę kupić.
Niewielu wie, że błędna wersja jest kalką z języka rosyjskiego.
Pierwszy raz widze forme 'czym…, tym’. Jakas malo oczywista wydaje sie dla mnie, nawet na chlopski rozum w tej konstrukcji bardziej pasuje 'im’, a nie 'czym’
Tym lepiej to o Tobie świadczy… a niestety forma ta jest nagminna…
Skoro jest to kalka z języka rosyjskiego to wydaje mi się, że ściana wschodnia Polskie tak może mówić.
Nie mniej nie spotkałem się ze złą wersją.
A na czym kónkretnie polega wyższość jednej wersji nad drugą?
Tę „gorszą” można znaleźć w tak szacownych źródłach, jak Encyklopedia staropolska:
http://univ.gda.pl/~literat/glogers/0033.htm
Od czasów staropolskich język polski ewoluował…
Wyższość jednej wersji nad drugą polega na tym, że jedna jest poprawna, druga nie.
Nie ja owe zasady ustalałam.
„Encyklopedia staropolska” pochodzi z czasów nowopolskich.
Tu właśnie na tym blogu Panna te zasady ustala, zatem pytam się Pannie uprzejmie, dlaczego takie, a nie inne.
Oczywiście, że pochodzi z czasów późniejszych, ale zawiera teksty z czasów staropolskich. To chyba oczywiste.
Broń Boże, nie ustalam na tym blogu żadnych zasad. Nie mam do tego prawa. Ja je tu tylko opisuję.
W podanym przez pana Iuliusa odsyłaczu do Encyklopedii staropolskiej nie ma przykładu użycia zestawienia „czym … tym…”, więc dyskusja jest zbędną a racja pozostaje przy pani Magdalenie. Jedyne użyte tam zdanie, które zawiera podobną, lecz zupełnie inną konstrukcję słowną brzmi: ?Podstarosta w mniejszych kopalniach jest tym, czym starosta w większych?. Jeżeli o to chodziło panu Iuliusowi, to znaczy, że zupełnie nie rozumie problemu.
Dodam jeszcze, że najbardziej znaną osobą publiczną, która popełnia ten błąd jest pan prezydent profesor Lech Kaczyński, osoba wykształcona i po maturze. Nie wiem tylko, czy znajdzie się w jego otoczeniu ktoś na tyle odważny, żeby poprosić go o niezaśmiecanie naszego języka rusycyzmami.
Miałam okazję niejednokrotnie słyszeć ” czym prędzej …” czy to jest poprawne ?
Samo „czym prędzej” jest w porządku.
Filożki? A nie fililożki? Pomijam, że hasło filolożka, psycholożka i inne tego typu twory brzmią dziwnie i zastanawia mnie dlaczego kobiecie przeszkadza tytuł filolog. Ja osobiście o sobie nigdy w życiu nie mówiłabym psycholożka, filolożka, doktorka itp. bo to brzmi po prostu śmiesznie.
No ale jakby co, ja się nie znam i może filożka to prawidłowa forma i wszystkie -lożki może też są ok, ale ja nie mam zamiaru takich form używać 😉 w każdym razie przepraszam, że wpis nie na temat 😉
Ok, źle przeczytałam, jest filolożka 🙂 Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, bo po powyższych wpisach widzę, że dość poważne jest tu towarzystwo 🙂
@alo, wyjaśnienie tytułu blogu jest tutaj – https://filolozka.brood.pl/tytul-blogu/
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Dzięki za link, kliknęłam i przeczytałam, teraz mam większą jasność 🙂 poza tym ciekawy blog i na pewno będę zaglądać od czasu do czasu 🙂