Jak napisać dobry tekst?
Nie odkryję Ameryki pisząc, że słowo od zawsze odgrywało istotną rolę w komunikacji. I w tej kwestii nic się nie zmieniło. Trudno byłoby się porozumiewać bez niego zarówno ustnie, jak i pisemnie. Wiele osób zapomina o tym, aby przekaz pisany był zrozumiały, czytelny i napisany w taki sposób, aby został przeczytany do końca.
Stworzenie dobrego tekstu wcale nie jest proste i często jest bagatelizowane przez osoby zupełnie niezwiązane z branżami, które potrzebują dobrego tekstu, aby coś sprzedać lub przez takich, którzy nie mają bladego pojęcia o tym, w jaki sposób zabrać się za napisanie dobrej treści. Poniżej kilka wskazówek, które mogą, choć trochę, poprawić jakość tworzonych tekstów.
- Zaplanuj spójność tekstu. Zacznij od wstępu, zarysuj jakąś myśl, rozwiń ją, a finalnie podsumuj. To proste, jak pisanie rozprawki w szkole średniej.
- Dziel tekst na części. Nie pisz długich tekstów bez odstępów, bez podziałów, pogrubień, ciągiem. Czytelnik często czyta globalnie i potrzebuje nagłówków lub pogrubień, aby móc zatrzymać oko. W każdej innej sytuacji się znudzi. Zatem korzystaj z opcji nagłówków i akapitów, numeruj, podkreślaj, użyj kursywy, pogrubiaj, wyodrębniaj cytaty itp. Zrób to dla czytelnika. W końcu chcesz, aby przeczytał to, co kosztowało Cie tak wiele wysiłku.
- Nie przesadzaj z laniem wody. Owszem, trochę ubarwień jest nawet wskazane, ale granica jest cienka. Czytelnik bardzo szybko może się zorientować, że Twoje przeciąganie i pisanie o niczym może świadczyć o Twoim braku wiedzy na dany temat. A skoro nie wiesz, o czym piszesz, to jak masz tym wzbudzić zaufanie?
- Zastanów się nad tytułem. Dowiedziono, że najskuteczniejsze są tytuły typu poradnikowego ? ?jak??? czy ?10 sposobów na??. To dobre zarówno dla czytelników, jak i dla wyszukiwarek, jeśli Ci na tym zależy.
- Posługuj się jednym stylem i trzymaj się go konsekwentnie. Przede wszystkim pamietaj, czy zwracasz się do czytelników per Ty czy per Państwo. Ciągle mieszanie tych form sprawia, że Twój tekst zionie niezdecydowaniem. Jeśli piszesz tekst na poważny temat, nie pozwalaj sobie na potoczne słownictwo, a tym bardziej żarty. Jeśli jednak piszesz o czymś luźniejszym, pozwól sobie czasem na subtelne swawole językowe.
- Wyznacz sobie grupę docelową Twojego tekstu. Zwykle można coś takiego zaplanować. Trzymaj się tego i w konkretny sposób odnoś się do tych czytelników. Jeśli piszesz dla nastolatków, tekst popularny, zastosuj taki styl. Jeśli tekst naukowy, trzymaj się fachowego słownictwa.
- Zadbaj o poprawną polszczyznę. Niektórzy czytelnicy czują się urażeni tym, że czytają tekst, który zawiera błędy ortograficzne, stylistyczne czy merytoryczne. Nie pozwól się im źle poczuć. Twoje teksty reprezentują Ciebie. Zadbaj o to, aby nie zawierały błędów. Przeczytaj tekst przed publikacją, a jeśli będzie trzeba, zmodyfikuj go.
- Dodaj zdjęcie/grafikę. Tekst ozdobiony tematycznym obrazkiem znacznie zwiększa jego atrakcyjność. Jest również przyjazny dla oka, ponieważ urozmaica pole widzenia.
- Odsyłaj do innych tekstów. Zarówno do swoich, jak i innych poszerzających temat lub pokazujący go z innego punktu widzenia. Jeśli pisałeś już wcześniej o czymś, o czym wspominasz teraz, podlinkuj ten wpis.
To oczywiście tylko dziewięć wskazówek, zapewne jest ich wiele więcej. Jeśli uważasz, że czegoś brakuje, zasugeruj to w komentarzu 🙂
Wstęp ssie. Co prawda sam bardzo lubię zdania zaczynające się od „Nie” (naprawdę), ale ten banał w pierwszym zdaniu…
Nie wszędzie musi być kilkuzdaniowy wstęp na siłę.
Tolep, nie napisałam, że każdy wpis musi mieć wstęp 🙂
Banał, dlatego dodałam informację o Ameryce.
I tak, jak napisała Olgacecylia – cel został osiągnięty, więc ja jestem usatysfakcjonowana. Konstruktywnej krytyki się nie boje.
Olgocecylio, masz rację, to dość ważne, emotikonek często się nadużywa. Chyba to dopiszę.
Tolep, ale przeczytałeś do końca, a nawet skomentowałeś, więc cel został osiągnięty 😉
Dodałabym jeszcze punkt 10 – nie używaj emotikonek! W internecie trudno się bez nich obejść, ale to nie oznacza, że artykuły zamieszczane w sieci czy referaty podsyłane mailem powinny zawierać jakieś buźki.
Głupi komentarz, ale czy przed „pisząc” nie powinnaś postawić przecinka?
Nie ma głupich komentarzy. Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi. Oczywiście, powinnam, już poprawiłam, dziękuję 🙂
Uwielbiam artykuły tego rodzaju. Odniosę się może do lania wody. Uważam, że lepiej napisać zwięzły i konkretny tekst. Jeśli jest zbyt krótki to może warto go opublikować w ramach jakiegoś zbioru myśli na różne tematy, albo utworzyć dział z wpisami mikro (w ramach bloga, albo na FB).
Bardzo ważny jest punkt 9. To wielki ból internetu. Linkowanie między własnymi postami jest ważne. Promowanie otwartości między blogami jest jeszcze bardziej istotne. Z otwartością jest niestety dość kiepsko, a to jest blogom bardzo potrzebne. Wzajemne uzupełnianie się, wzajemne linkowanie. Obserwuję, że problemem wielu świetnych blogów jest brak miejsc promocji.
Odnośnie pisania, publikowania, gdzie można znaleźć zasady pisowni polskiej, ortografii sprzed 1936? Google mi nie pomaga w tej kwestii. 🙂
Polecam specjalistyczne słowniki sprzed tego czasu.
„zarówno werbalnie, jak i pisemnie”
Nie jestem mocna z polskiego, więc się nie czepiam, tylko proszę o wyjaśnienie. Werbalnie, na mój gust i wg słownika, znaczy, po prostu, w sposób wyrażony słowami. Pisemnie – to też w sposób wyrażony słowami, a wydawałoby się, że Twoje zdanie sugeruje alternatywy, jakby chodziło Ci o „ustnie” i „pisemnie”…
Oczywiście, dziękuję za zwrócenie uwagi. Już poprawiłam.
A jednak określenie „komunikacja werbalna” dotyczy tylko komunikacji wyrażonej dźwiękiem (zazwyczaj popartej mimiką). Zatem w tym kontekście pani Magdalena nie popełniła żadnego błędu. Oczywiście można się spierać, bo przecież już samo pochodzenie zwrotu „werbalizacja” sugeruje szerszy – nie tylko logopedyczny – kontekst, ale przecież język polski to nie matematyka…
Macieju P,
Określenie „komunikacja werbalna” oznacza dosłownie komunikację za pomocą słów.
(Brawo Zenia!)
Komunikację werbalną natomiast dzielimy na:
*oralną (mowa)
*deskryptywną (pisaną)
Mimika, którą popiera się komunikację werbalną to z kolei „komunikacja niewerbalną”
Pozdrawiam,
Zbyszek Markuszewski – MrMagic