Mail a mejl
Jeszcze kilka lat temu „mejla” nie było w żadnych słownikach i uważano ten wyraz za potoczny. Tak też piszą o nim w Poradni Językowej. Wpisy na ten temat są dość odległe, więc niekoniecznie można je uznać za aktualne.
Obecnie uważa się obie formy – e-mail oraz mejl – za poprawne.
Mimo to wciąż jest wiele dyskusji na ten temat. Myślę, że nie ucichną one do momentu, gdy w słownikach nie zaczną się pojawiać obie formy, równoważnie, obok siebie.
I właśnie w tym miejscu chciałabym Was zapytać o Wasze zdanie na ten temat. Mail, mejl, a może imejl?
IMO 'mejl’ jako spolszczenie jest dobre – prawie nikt nie mówi 'poczta’ czy – o zgrozo! – 'poczta internetowa/elektroniczna’ w tym kontekście, więc ten wyraz wchodzi nam niejako do języka. A skoro już wchodzi, to możemy go zrobić po swojemu 😉
Odpowiada mi też wymowa 'mail’ (czytana tak, jak pisana) – jakoś tak swojsko brzmi 🙂
Natomiast 'imejl’ to już stanowczo przegięcie… aż mnie oko boli od patrzenia na tego potworka 😀
Ja zawsze używam „mail” ale „mejl” faktycznie wygląda sympatycznie. I Chrome nie podkreśla go 🙂
Ja, żartobliwie, mówię na maila Emil 🙂
A widzisz. „Mejl” mi pasuje, chociaż nie jestem przekonany co do tego, że każdy czytający jakiś tekst od razu załapie, że chodzi o e-mail.
Muszę za to przyznać, że „imejl” widzę pierwszy raz i… trochę dziwnie to wygląda a tylko „i” doszło. Hm… wysłałem imejla, wymieńmy się imejlami, mam dość imejli…
Chyba wolę napisać „mail”.
Pozostając przy temacie, podawałem kiedyś w banku swój adres e-mail, a mam pocztę Google. W zasadzie kilka razy znalazłem źle wpisany adres poczty elektronicznej w swoich danych. Wyglądał tak: nazwa_użytk@dżimail.com. Co to by dopiero było gdybym znalazł adres imejl w postaci: nazwa_użytk@dżimejl.com 😉
Co prawda prawie nikt nie mówi potocznie poczta internetowa lub poczta elektorniczna (chociaż słyszałem sformułowanie poczta elektryczna – bo bez prądu przecież nie działa :-), ale w oficjalnych wystąpieniach, a tym bardziej pismach mamy szanse trafić ten związek frazeologiczny częściej niż „maila”.
Osoby nieobeznane z angielskim częściej powiedzą i potem zapiszą „majl” niż „mejl”. Często spotykam „gmajl”. Aż dziwne, że w banku napisali „.com” a nie „.Kom”. No chyba, że powiedziałeś wyraźnie „com”. Ale w tamkim razie dlaczego „Dżi”?
Jeśli ktoś wymawia podczas dyktowania „dżimejl”, to może też zobaczyć „Jmail”. To pozostałość po powszechnym spolszczaniu nazwy „JVC” na „dżi wi si”.
Sam preferuję „email” lub ewentualnie „e-mail” (ale to wiecej znaków 🙂
@ Piotr:
„Z magnetofonu „jot fał ce” boomblaster
Słychać na klatce
Zjednoczoną z miastem
Podziemną scenę
Niewielką cenę
Za to zapłacisz
Więcej zyskasz niż stracisz
Nie pamiętasz zapisz – Ewenement”
🙂
Zdecydowanie „mail” i „e-mail”. To pierwsze na co dzień, potocznie, bo w polskich biurach mówią „wyślę Ci maila”. To drugie w korespondencji oficjalnej.
Już są obie formy ?obok siebie?, w najnowszym ?Wielkim słowniku ortograficznym PWN? (2010), ale jeszcze nie równoważne (bo chyba o to chodziło; równoznaczne były zawsze) ? ?mejl? nadal z kwalifikatorem pot.:
mejl (pot.) -la a. -lu; -le, -li a. -lów; zob. e-mail
Dopisek
W tym słowniku jest też mail:
mail -la, B.= D. a. M., -lem; -le, -li a. -lów; zob. e-mail
No to ja jestem w takim razie stary piernik. Nie tylko mówię „poczta elektroniczna”, ale w ogóle odrzuca mnie od określeń typu maile, mejle, esemesy, komcie i od innych, równie krótkich, prostych i komunikatywnych, acz bezbarwnych jak wodzionka na chlebie.
Zresztą uproszczeniom chyba nigdy nie będzie końca. Ostatnio słyszałem na ulicy, jak dwoje młodych ludzi rozmawiało o wysłanych”esach”. Zatem już nawet „esemes” to dla niektórych forma zbyt długa.
Ciekawe, swoją drogą, dokąd to prowadzi…?
@Pszetfurnio, dziękuję, poprawione, oczywiście miałam na myśli równoważnie.
Ciekawe, jak to będzie za kilka lat.
Poczta elektroniczna wcale nie jest archaizmem 🙂 Ja to często słyszę. Śmiesznie brzmi, gdy słyszę „poczta e-mail”, bo to już tautologia.
@Macieju P., o „esach” słyszałam już dawno. Właściwie to też się zastanawiam, do czego to prowadzi.
Do czego już doprowadziło w przypadku Facebooka [Fejsbuka], zwanego przez niektórych Fejsem, można się przekonać tutaj: http://rysunki.bardzofajny.net/na-fejsie/ 🙂
Dla nieznających angielskiego: ?face? [fejs] znaczy ?twarz?.
Mówię „mejl”, piszę e-mail.
Ogólnie nie przepadam za slangiem, pewnie dlatego, że już wyrosłam 😉 I z „puszczania sygnałów” też 😛
Dla mnie pisownia „mejl” jest niepotrzebnym wprowadzaniem do języka polskiego wybitnie niepolskich terminów. Skoro i tak większość osób rozpoznaje nazwy „mail”, „email”, „e-mail”, to nie widzę sensu zaśmiecania słowników tymi dosłownymi, wymawianymi formami. Skoro mamy „pocztę elektroniczną”, to pomimo wyjątkowej niepraktyczności powinno wystarczyć, ponieważ dobrze określa przeznaczenie tego medium. Ja w przypadku takich słów zawsze stosuję oryginalną pisownię angielską, czyli „router”, „switch”, „manager” i im podobne.
Ale też mi porady prawne, oczywiście, że e-mail jest poprawna i żadna inna – mejl? z jakieś wiochy to musi pochodzić, równie dobrze można wszystkie anglo wyrazy pisać tak jak się czyta, beznadzieja… zreszta jak nasz cały język, którego pojęcia są co raz bardziej zaczerpnięte z innych kultura, jak zwykle nasz kraj niczego nie potrafi sam wymyslić…
Andy, tak gwoli ścisłości, usuwam linki z Twoich komentarzy. Spam u mnie nie przejdzie 🙂
A mnie szlag trafia, kiedy słyszę, jak mój kolega z grupy, który tak świetnie zna angielski krzyczy do mnie z drugie końca sali „wyślij mi emajla” 😐
Wydaje mi się, że zapożyczając powinniśmy pozostać przy oficjalnej pisowni. Abo zacznijmy stosować lepsze tłumaczenie np.: e-list. ;]
Chciałbyś, zamiast „telewizja”, pisać „television” lub – tłumacząc – np. „dalekowizja”? 🙂
Ktośmi kiedyś powiedział, że:
e-mail to adres poczty elektronicznej, a
mail – to list
i się tego trzymam.
Reasumując wysyłam maila na e-maila.