No to taki polonistyczny żarcik…

Tym dowcipem otwieram nową kategorię na moim różowiutkim, koffanym blogasku (pamiętaj aby go skomĘcić)

Żeby nie było, że studentki polonistyki nie mają poczucia humoru i nie potrafią się z siebie śmiać… 😉

Na przystanku autobusowym stoją dwie dziewczyny. Jedna trzyma w ręku plik książek. Jest paskudnie brzydka, niska, gruba, pryszcze przykrywają całą jej twarz, dodatkowo jest ruda i ma warkoczyki a’la Ania z Zielonego Wzgórza. Śmierdzi, odstrasza na kilometr, jest brudna, widać, że uczyła się tak dużo, że nie miała czasu się wykąpać.

A druga? (zaznacz tekst)

Też studentka filologii polskiej.

😉