Kiedyś podczas jednej dyskusji prawie dałem sobie głowę odciąć za to, ze NA PEWNO NA TYSIĄC PROCENT pisze się „orginalnie”. Dzięki Bogu mój przeciwnik był łaskawy i głowię mi zostawił 🙂 A ja już więcej nie popełniam tego błędu.
Jak się mówi pudełko kafelków, czy pudełko kafelek. Tylko nie mówcie, kafli. Obstawiam pudełko kafelek, chociaż mówią mi, że kafelek jest jeden. Ja na to, że jedna kafelka i nadal dostaję gęsiej skórki, jak słyszę o pudełku kafelków.
„aramiska
15 marca 2011 z 14:33 | Permalink | Odpowiedz
Jak się mówi pudełko kafelków, czy pudełko kafelek. Tylko nie mówcie, kafli. Obstawiam pudełko kafelek, chociaż mówią mi, że kafelek jest jeden. Ja na to, że jedna kafelka i nadal dostaję gęsiej skórki, jak słyszę o pudełku kafelków.”
A ja mam gęsią skórę, gdy słyszę „pudełko kafelek” i gdy filolożka to jeszcze potwierdza. Kafelek, ten kafelek, jest jeden, a kilka może być TYLKO kafelków. Amen.
Kolejna sprawa, od lat prowadzę spór zacięty w kwestii „tacie”, czy „tatowi”. Włos mi się jeży, gdy słyszę „tatowi”, ale może to ja się mylę. O ile mnie pamięć nie myli, polonistka w szkole mówiła „tacie”.
@aramiska i Magda: wracając do tematu kafelków. Aż mnie „ta kafelka” boli 😡 Przecież, jeśli mamy „kafel” rodzaju męskiego, to czemu w zdrobnieniu miałby nagle nabierać rodzaju żeńskiego?
Oczywiście, że „ten kafelek” i „tych kafelków”, co pwn i sjp.pl potwierdzają unisono: http://sjp.pwn.pl/slownik/2468648/kafel http://www.sjp.pl/co/kafelek
@aramiska tak jak napisała @Bushee „kafel” to rodzaj męski, i nie masz racji (tak samo jak @Magdalena Bród, która Cię jeszcze bardziej utwierdziła w błędnym przekonaniu), z dwojga złego lepiej powiedzieć (zdrobniale) pudełko kafelków niż pudełko kafelek. Jak powiesz – pudełko kartofelków, czy pudełko kartofelek? – sama sobie odpowiedz i nie broń swoich „racji”, jak lew i dwa niedźwiedzie bo będziesz się tylko kompromitować…
A co z określeniem „orginał” w odniesieniu do osoby o szczególnych, niespotykanych zachowaniach? Taka osoba nie zachowuje się przecież zgodnie z jakimś oryginałem, lecz w sposób orginalny (czy oryginalny)?
@studenciak: W języku polskim nie istnieje takie słowo jak „orginał”. Osoba, o której piszesz, również zachowuje się w sposób oryginalny (w sensie indywidualny, nieczęsty). „Wszystko co oryginalne jest lepsze” :] Nie mam bladego pojęcia skąd taka „popularność” tego błędu czy może raczej niechlujstwa językowego. SzlaG mnie trafia, kiedy np. przeglądam aukcje internetowe i widzę takie „orginale” opisy „orginalnych” produktów…
Tutaj akurat błędu nie czynię i jestem z tego dumny:)
Hihi 🙂 cieszę się 😉
Niestety to błąd powszechny.
@Tomaszu, jakże to prawdziwe 😉
@Robercie, pierwszy raz słyszę 🙂
Będę musiał wysłać link do tego wpisu kilku moim kolegom noszącym „orginalne” ubrania. ;]
Ale czy to prawda, że tego „y” się nie wymawia?
Kiedyś podczas jednej dyskusji prawie dałem sobie głowę odciąć za to, ze NA PEWNO NA TYSIĄC PROCENT pisze się „orginalnie”. Dzięki Bogu mój przeciwnik był łaskawy i głowię mi zostawił 🙂 A ja już więcej nie popełniam tego błędu.
Jest oczywistą oczywistością, że powinno pisać się „oryginał” a nie, jak niektórzy, „orginał” 🙂
To bardzo częsty błąd robiony przez Polaków – podobnie z na pewno i naprawdę – to kolejne.
Kurcze, od zawsze miałem z tym problemy 🙂
Jak się mówi pudełko kafelków, czy pudełko kafelek. Tylko nie mówcie, kafli. Obstawiam pudełko kafelek, chociaż mówią mi, że kafelek jest jeden. Ja na to, że jedna kafelka i nadal dostaję gęsiej skórki, jak słyszę o pudełku kafelków.
Kafelek 🙂
„aramiska
15 marca 2011 z 14:33 | Permalink | Odpowiedz
Jak się mówi pudełko kafelków, czy pudełko kafelek. Tylko nie mówcie, kafli. Obstawiam pudełko kafelek, chociaż mówią mi, że kafelek jest jeden. Ja na to, że jedna kafelka i nadal dostaję gęsiej skórki, jak słyszę o pudełku kafelków.”
A ja mam gęsią skórę, gdy słyszę „pudełko kafelek” i gdy filolożka to jeszcze potwierdza. Kafelek, ten kafelek, jest jeden, a kilka może być TYLKO kafelków. Amen.
http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=59
Ufff… Wielkie dzięki, teraz już będę bronić swoich racji, jak lew i dwa niedźwiedzie. Niestety w mediach też mówią „kafelków”.
Na szczęscie 🙂
Kolejna sprawa, od lat prowadzę spór zacięty w kwestii „tacie”, czy „tatowi”. Włos mi się jeży, gdy słyszę „tatowi”, ale może to ja się mylę. O ile mnie pamięć nie myli, polonistka w szkole mówiła „tacie”.
POLECAM: http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=339
Tacie, oczywiście 🙂
@aramiska i Magda: wracając do tematu kafelków. Aż mnie „ta kafelka” boli 😡 Przecież, jeśli mamy „kafel” rodzaju męskiego, to czemu w zdrobnieniu miałby nagle nabierać rodzaju żeńskiego?
Oczywiście, że „ten kafelek” i „tych kafelków”, co pwn i sjp.pl potwierdzają unisono:
http://sjp.pwn.pl/slownik/2468648/kafel
http://www.sjp.pl/co/kafelek
@aramiska tak jak napisała @Bushee „kafel” to rodzaj męski, i nie masz racji (tak samo jak @Magdalena Bród, która Cię jeszcze bardziej utwierdziła w błędnym przekonaniu), z dwojga złego lepiej powiedzieć (zdrobniale) pudełko kafelków niż pudełko kafelek. Jak powiesz – pudełko kartofelków, czy pudełko kartofelek? – sama sobie odpowiedz i nie broń swoich „racji”, jak lew i dwa niedźwiedzie bo będziesz się tylko kompromitować…
Jak widać w dziedzinie poprawnej pisowni magisterium z filologii polskiej niewiele znaczy.
Jak widać.
U nas pani w gimnazjum, po tym jak jedna z koleżanek powiedziała orginalnie, przestrzegła nas, że żadnych orgii w klasie nie chce.
„Wymawiać można różnie: pedantycznie [oryginał], swobodnie [orginał]. Ale pisownia jest tylko jedna: oryginał, podobnie oryginalny.”
— Mirosław Bańko
A co z określeniem „orginał” w odniesieniu do osoby o szczególnych, niespotykanych zachowaniach? Taka osoba nie zachowuje się przecież zgodnie z jakimś oryginałem, lecz w sposób orginalny (czy oryginalny)?
@studenciak: W języku polskim nie istnieje takie słowo jak „orginał”. Osoba, o której piszesz, również zachowuje się w sposób oryginalny (w sensie indywidualny, nieczęsty). „Wszystko co oryginalne jest lepsze” :] Nie mam bladego pojęcia skąd taka „popularność” tego błędu czy może raczej niechlujstwa językowego. SzlaG mnie trafia, kiedy np. przeglądam aukcje internetowe i widzę takie „orginale” opisy „orginalnych” produktów…