Perfumy
Pragnę wszem wobec obwieścić, że to, czym pryskamy ciało, by lepiej pachnieć, to PERFUMY. Nie perfum ani nie perfuma.
To pluralia tantum i występuje tylko w liczbie mnogiej.
Zapamiętajmy więc:
Kupiłem mojej dziewczynie perfumy Chanel no. 5
Uaktualnienie z 26.04.2010:
Poczytałam więcej na ten temat, zdania (nawet tych samych osób na przestrzeni czasu) są podzielone. Polecam te linki:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=597
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=7815
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=8879
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9604
Dokładniej to „Chanel no. 5”.
Pragnę Ci obwieścić, że nie masz racji:
'Perfuma’ jest w „Małym słowniku języka polskiego” pod red. St. Skorupki,
H. Auderskiej i Z. Łempickiej (PWN, wyd. VIII).
„Słownik języka polskiego” pod red. W. Doroszewskiego podaje hasło 'perfumy’,
ale nie pisze, że liczby pojedynczej nie ma, lecz podaje, że 'w lp rzadkie’.
np. w „Lalce” fryzjer Wokulskiego pachniał „perfumą”.
To, że coś jest zaszłością językową, nie znaczy, że jest niepoprawne. Równie dobrze można powiedzieć, że nie powinno się mówić „mądrej głowie dość dwie słowie” bo nie istnieje już liczba podwójna…
Lalka akurat nie jest argumentem. Żadnym.
Co do podanych słowników, nie wiedziałam.
Rozumiem, że także „żadnym” argumentem za tym, że jest to:
– archaizm,
– regionalizm,
bo jak żadnym, to żadnym.
Dla porządku tylko przypominam, że „perfuma” lp pada w dialogu Osła z I cz. Shreka.
pozdrowienia
Piotr
hahaha a to shrek jest wyznacznikiem poprawnej polszczyzny?
Słowo perfuma już się nie używa, nawet pokolenie dziadków tak nie mówi