Podwójna pierś z kurczaka
[singlepic id=23 w=220 h=140 float=left] Możliwe, że temat wpisu jest dość nietypowy, jak na blog o błędach językowych, zapewniam jednak, że jest z nim jak najbardziej związany. Dziś o temacie, który nurtuje mnie za każdym razem, gdy dokonuję zakupów w sklepie mięsnym.
Często, gdy proszę o „dwie piersi z kurczaka”, pani ekspedientka pyta „pojedyncze czy podwójne”? Oczywiście odpowiadam, że pojedyncze. Gdybym chciała podwójne, poprosiłabym o cztery piersi. Jak to jest? Dlaczego uważa się, że dwie piersi to jedna podwójna? Na kobiece piersi nikt nie mówi, że są jedną podwójną. To dla mnie trochę absurdalne.
Inna sytuacja jest w przypadku, gdy prosi się o „dwa filety z kurczaka”. To chyba nie jest już takie oczywiste i wtedy pytanie o „pojedyncze czy podwójne” ma większy sens.
A co Wy o tym sądzicie? Przyznam, że bardzo chętnie wysłucham Waszych opinii na ten temat.
Jeśli jedna podwójna pierś składa się z dwóch pojedynczych (błyskotliwe…) to prosząc o dwie piersi można jak dla mnie dostać albo dwie pojedyncze albo jedną podwójną i nie za bardzo widzę problem:)
A ja widzę. Absurd polega właśnie na nieprawidłowym nazywaniu „podwójna pierś”, nie ma czegoś takiego. Są dwie piersi.
Zasadniczo u kobiety piersi się nie łączą anatomicznie tak jak u kurczaka. Co innego też u kobiety i u kurczaka nazywa się piersią – u kurczaka jest to, jak widzę robiąc kotleciki, mięsień, u kobiety – tkanka gruczołowa i tłuszczowa. Kurczak, jako ptak (a nie ssak), piersi, jako takich, nie ma. Więc to co nazywamy piersią u kurczaka może być podwójne i basta.
@aharper, wymienione przez Ciebie argumenty nie mają nic wspólnego z nomenklaturą, a stwierdzenie „i basta” jest mało autorytatywne.
Dlaczego nie mają nic wspólnego z nomenklaturą? U kury pierś to nie jest pierś (zakładając że wzorcem piersi jest gruczoł sutkowy samicy człowieka), więc i nomenklatura takiej piersi inna być może od nomenklatury biustu. I może lepiej, że jest to pierś policzalna bo jakby była niepoliczalna toby nie było wiadomo ile człowiek kupi…
I czemu mało autorytatywne? SJP mówi, ze autorytatywny to ?pewny siebie, stanowczy, nieznoszący sprzeciwu? i takie właśnie jest moje „i basta” i to wcale nie mało.
Tu: http://www.olimpek.sk/oferta2.html
znaleźliśmy:
# filet z piersi kurczaka podwójny,
# filet z piersi kurczaka pojedynczy.
Może to ułatwi dalszą dyskusję.
@aharper, idąc Twoim tokiem myślenia, filet z kurczaka w ogóle nie powinien być nazywany „piersią”. I to pewnie racja.
@Pszetfurnio, niczego to nie ułatwiło, ponieważ zakład rozbioru drobiu autorytetem być w tym przypadku nie może.
Wydaje mi się, że nie ma co porównywać do kobiecych piersi – raczej do piersi męskiej, która jest, jak wiadomo, jedna. (Por. SJP PWN, znaczenie pierwsze i trzecie.)
Nie zmienia to jednak faktu, że nawet patrząc w ten sposób mówienie o podwójnej piersi nie ma sensu – bo cała pierś (kurza, indycza, kacza nawet) składa się z dwóch części. Równie dobrze można by prosić o podwójne nożyczki czy podwójne spodnie 😉
Moim zdaniem to, co Przetfurnia podaje, jest najzupełniej prawidłowe – są filety z piersi kurczaka pojedyncze i podwójne, czyli pierś cała i pół piersi.
(Przypominam o starostach.)
🙂 A ja po raz kolejny zaproponuję ten wpis Tobie 😉
Ejże, a kto tu jest filolożką, Ty czy ja? 😛
Zawsze myślałam, że Ty też jesteś 🙂
Nie trzeba być filologiem, żeby znać się języku 😀
Dementuję wszystkie plotki, jakobym była filolożką 😀
Co do znajomości języka, to u nie-filologów jest ona ograniczona, i kiedy osiąga kraniec, należy się zwrócić do filologa 😉
Jak mi się własna wiedza kończy, to się zwracam do specjalisty – i dementuję wszystkie plotki, jakobym była filolożką 😉
No dobrze dobrze, wierzę 😉
napiszę o tych starostach. Pozdrawiam 🙂
„Na kobiece piersi nikt nie mówi, że są jedną podwójną”.
Jeżeli wpiszemy w wyszukiwarkę słowo „jednopierś” (zwłaszcza w połączeniu z wyrażeniem „Lobby Biuściastych”, dowiemy się, że kobiece piersi mogą stać się jedną podwójną – wprawdzie tylko wizualnie, ale jednak.
Dla wyjaśnienia – w slangu wspomnianego forum oznacza to efekt uzyskany po założeniu tzw. stanika sportowego, rozumianego jako krótka koszulka zakończona tuż pod biustem szeroką gumką, nierozdzielana na odrębne miseczki.
Możliwe, jednak to tylko takie określenie, nieistniejące w języku polskim 🙂
A kiedyś ten problem elegancko rozwiązywała liczba podwójna – tak tak drogie dzieci 😉 kiedyś w języku polskim funkcjonowały 3 liczby: pojedyńcza, podwójna i mnoga.
I tak wszelkie rzeczy występujące parami (spodnie, oczy, policzki, piersi…) miały swoją odmianę.
Tak, drogi Kubo, dobrze wiemy, że kiedyś w języku polskim funkcjonowała liczba podwójna 🙂
Nieprawda, że „to tylko takie określenie, nieistniejące w języku polskim”. Skoro ktoś je wypowiedział/napisał, to znaczy, że istnieje. Zwłaszcza, że się odmienia! Fakt, nie zostało zapisane w żadnym słowniku, natomiast łatwo można je sklasyfikować jako neologizm. Podobnie jak „pierś podwójna” i „pierś pojedyncza” to nic innego jak kolokwializm, powszechnie występujący w uzusie językowym pań ze sklepu garmażeryjnego. Jest to jezykowy sposób na określenie ilości piersi. Co nie oznacza, ze poprawny i tu przychylam się do wypowiedzi olgicecylii, że pierś kurczaka to jak pierś męska i powinna być albo cała pierś albo pół piersi. A filet to zupełnie inny leksem, co do którego nie ma wątpliwości, ze może być pojedynczy albo podwójny, a który w żaden sposób nie rozwiązuje kwestii piersi.
Nie wiem, czy to jeszcze da się dyskutować o liczbie podwójnej w ,,pojedynczo-mnogim” społeczeństwie, ale ja sam bez tej liczby mam trudności z dogadaniem się z ludźmi, choć jestem nauczycielem. Język polski staje się coraz to uboższy, bo jacyś tam uczonkowie starają się ułatwić sobie robotę, w czym jednym z kolejnych stopni w dół jest przekonywanie ogółu, że liczba podwójna się przeżyła albo umarła śmiercią naturalną. Rozumiem, że ktoś może być nie douczony czy wręcz upośledzony przez rodzinę i środowisko, nie czując w sobie możliwości, by zrozumieć lub używać liczby podwójnej, ale dlaczego tego nie uczą w szkole, a – co najwyżej – dla własnej wygody wmawiają uczniom, że to taki żałosny relikt przeszłości !? Ojczyznę też oni zapewne uważają za relikt przeszłości !? Moje zdanie jest takie: – Dopóki jeden Polak jeszcze używa liczby podwójnej, nie wolno jej wycofywać z podręczników, bo to jest swoisty antypolski terror !!
(Podobnie jest z tym infantylnym postanowieniem ,,Wysokiej Rady Języka Polskiego”, że ,,niech sobie głupki – dopóki nie wymrą – piszą rozdzielnie ,,nie” z imiesłowami przymiotnikowymi o znaczeniu czynnościowym, a łącznie z imiesłowami przymiotnikowymi o znaczeniu przymiotu, bo ogół i tak będzie ich ignorował – takie językowe zobrazowanie słuszności prawa Kopernika. To jasne, że w nieodległej przyszłości zapis łączny będzie jedynym poprawnym, a język polski coraz to mniej komunikatywnym.)
– To, co napisałem, było przeznaczone gdzie indziej, ale z tym tematem też trochę koresponduje, więc i tu wkleiłem.