Strrrrasznie

Chciałabym napisać o „strasznie”, w kontekście, na przykład „strasznie chcę zobaczyć ten film”. Oczywiście, to zdanie samo się wyklucza, ponieważ strasznie jest wyrazem nacechowanym negatywnie, podczas gdy całe zdanie jest pełne radości i nadziei. Teoretycznie jest to więc oksymoron. Ale nie do tego zmierzam. Do niedawna byłam wielkim wrogiem tego przysłówka. Od jakiegoś czasu zrozumiałam jednak zamysł jego użytkowników. Mowa tu o podkreśleniu swoich intencji. Zdanie „strasznie chcę zobaczyć ten film” jest dużo bardziej emocyjne niż „bardzo chcę zobaczyć ten film”. Na tej samej zasadzie działa zdanie „jak ja ją strasznie lubię”. Brzmi dużo dobitniej niż „jak ja ją bardzo lubię”.

Ale podsumować muszę w ten sposób, że oczywiście, przysłówek ten w takich kontekstach to wyraz potoczny i nie powinno się go stosować oficjalnie, a już na pewno nie powinny go używać osoby medialne, a zauważyłam kiedyś, że lubi go bardzo Kinga Rusin (której to ja bardzo nie lubię).

A co Wy sądzicie o „strasznie”? Zapraszam do dyskusji.