Zmiana wyglądu blogu
Całkiem niedawno, bo w styczniu, zmieniałam już wygląd blogu. Dziś jednak postanowiłam zmienić go ponownie. Powód? Poprzedni szablon był moim zdaniem przesadzony. Tryskało z niego wieloma funkcjami, które niekoniecznie były tak niezbędne.
Postanowiłam spróbować z prostym szablonem, który, mam nadzieję, będzie dla Was bardziej intuicyjny. Kolorystyka częściowo została zachowana, ale teraz barw będzie mniej.
Samo działanie blogu pozostaje takie samo – komentować nadal można (i nawet trzeba;) i sprawnie działa „zawijanie” dyskusji tak, by każda odpowiedź była jednoznacznie skierowana do odbiorcy.
Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że nigdy nie da się dogodzić każdemu, ale mam nadzieję, że będzie się Wam podobało. W razie czego – jestem otwarta na konstruktywną krytykę 🙂
Madziu,
dlaczego raz używasz formy blogu, a raz bloga w tym samym kontekście, w tym samym przypadku. Zastanawia mnie owa niekonsekwencja językowa.
Oj, jak widać, trudno mi się przestawić 🙂 Już poprawione. Dziękuję!
Mi się podoba, szczególnie krój i kolor czcionki tytułu. Ogólnie przejrzyściej i bardziej intuicyjnie. Od razu się przyjemniej czyta.
Bardzo dziękuję 🙂
A dlaczego nie „bloga”? Ta forma jest częściej spotykana i jakoś bardziej mi pasuje, zresztą na zasadzie analogii do „pomidora”… Sam nie wiem, czemu.
Właśnie prowadzimy dyskusję na ten temat na fanpage’u. Obie formy są poprawne, owszem – forma „bloga” wypiera „blogu”, ale jakoś trudno mi się przestawić, gdy zawsze używałam jedynie tej pierwszej. Pisałam o tym cztery lata temu – https://filolozka.brood.pl/kilka-trudnych-w-odmianie-wyrazow/
Mi ktoś kiedyś powiedział, że wyraz „blog” powinno się odmieniać tak samo jak „pamiętnik”. Nie wiem czy jest to poprawne, ale przynajmniej pozwala pozbyć się wątpliwości 😉 .
Dość zabawne 😉 Tylko dlatego, że blog to między innymi pamiętnik internetowy? 😉
Blog powinno się odmieniać tak, jak log – ale o tym w moim wpisie sprzed 4 lat, do którego link znajduje się powyżej.
Blog powinno się odmieniać tak jak log lub list, a więc w D.l.poj. końcówka – u. Oczywiście, końcówka -a jest częściej spotykana w uzusie, między innymi właśnie za sprawą tych pomidorowych, chociażby, analogii. 🙂
Anno, niekoniecznie – http://pszetfurnia.blogspot.com/2011/03/olaboga-tylko-bloga.html
Oczywiście na poprzednim blogu też bywałam czasami a według mnie zmiany są potrzebne, choćby dla własnej potrzeby, żeby nam oczu nie raziło, że za długo patrzymy na ten sam szablon 😉 nawet najpiękniejszy 😉